poniedziałek, 11 czerwca 2012

ROZDZIAŁ 14

Te słowa były jak grom z jasnego nieba.
 - Co? - wykrztusiłam. - Jak to?
 - Tak to. -spojrzał mi w oczy. - od samego początku.Od naszego dzieciństwa aż do teraz jestem w tobie szaleńczo zakochany, Sollange. - powiedział spokojnie.
Podeszłam do okna i otarłam łzy z policzków.Kilka sekund silne ramiona Lucasa objęły mnie w pasie.
 - To nie możliwe. - powiedziałam ukrywając niepokój w głosie.To nie było możliwe.Nie teraz.
Nie, gdy moje serce szalało z tęsknoty za pewnym wampirem, który zagościł w nim nieodwołalnie.
- Ależ tak. - szepnął mi do ucha. - Kocham Cię.
Odwróciłam się na pięcie i położyłam rękę na jego piersi odpychając go od siebie.
- Przepraszam ,Lucas. Na prawdę mi przykro.
- Dlaczego jest Ci przykro ? - znów objął mnie ramieniem.
Schowałam twarz w dłoniach i modliłam się w duchu, aby przyjął to, co mam do powiedzenia bez wywołania trzeciej wojny światowej.
- Bo kocham Cam'a. - szepnęłam.Od razu zdjął ręke z mojego ramienia.Patrzył na mnie, jakby czekał aż powiem że to był żart.I chciałabym aby tak było, naprawdę.
- Co ? - wykrztusił w końcu - Kochasz tego wampira ?
- Tak. - skinęłam.
Już myślałam że przyjął to do wiadomości ze spokojem, gdy nagle jego głos przeszedł w dziki ryk.
- Kochasz tego debila? Nie żartuj , palant wyjechał bez słowa, zostawił Cię !
Nie rozumiesz tego ? Nie dość że jest tchórzem to jeszcze naszym największym wrogiem.
- Cicho bądź - szepnęłam.Mimo to Lucas dalej kontynuował.
- Wiesz ilu on ludzi zabił ? To zabójca! On nie ma skrupułów. Wykorzystał Cię i bawił się Tobą a potem po prostu zniknął bo się mu znudziłaś.W dodatku jego brat wcale nie jest lepszy i ..
- Zamknij się ! - nie wytrzymałam i uderzyłam Lucasa w twarz. - Nic nie poradzę że go kocham !
Zaśmiał się ponuro.
- Nawet jeśli on ma Cię gdzieś ? - spytał z zimnym uśmieszkiem na twarzy.
- Wyjdź z mojego pokoju ! Wynoś sie !
Spodziewałam się że będzie chciał dalej prowadzić wykład na temat ''Dlaczego najlepiej mieć Cam'a głęboko tam, gdzie słońce nie dochodzi'', ale chyba miał dość kłótni, tak samo jak ja bo ruszył w kierunku drzwi bez słowa sprzeciwu.
- Pamiętaj, ja mówiłem poważnie o moich uczuciach - powiedział wychodząc.
Po gorącym prysznicu runęłam na łóżko jakbym nie spała tydzień i po prostu zasnęłam.
Kolejne dni mijały strasznie monotonnie.Z Lucasem nie rozmawiałam a Zoe nie chodziła nawet do szkoły.
Był wtorek po lekcjach i siedziałam w knajpce, gdy do środka weszła moja najlepsza przyjaciółka.
O dziwo, sama. Bez Nicholasa.Podeszła do mojego stolika i usiadła naprzeciwko mnie.
- Cześć. - powiedziała radośnie.
- Hej.
- Chciałam z tobą porozmawiać.
- Ciekawe o czym - mruknęłam pod nosem czytając gazetę.
- Chodzi o moją znajomość z Nicholasem - wyjaśniła, widząc że nie za bardzo pałam ochotą do rozmowy.- Nie chcę, żebyś przestała się do mnie odzywać bo z nim chodzę.
- Chodzisz ? - prychnęłam - Oj, przyjaciółko, żebyś tylko Ty miała pojęcie z kim chodzisz.
- Nie rozumiem - zmieszała się.
- A poza tym to Ty pierwsza mnie olałaś.Wtedy, w BlackBird przeszłaś obok i nawet na mnie nie spojrzałaś.Więc nie miej pretensji do mnie że nie chciałam ci przeszkadzać.
Spuściła głowę - Przepraszam, śpieszyłam się.
Nie odpowiedziałam.Siedziałyśmy w ciszy przez dobre pięć minut i po wewnętrznej walce z samą sobą w końcu wypaliłam ;
- Powinnaś zerwać z Nicholasem.
- Co takiego ? - Zoe skoczyła na równe nogi. - Niby czemu ?
- Bo nie wiesz kim naprawdę jest.
- Coś mi się wydaje że jednak wiem. - rzuciła z kpiną.
- Oj, chyba jednak nie.
- To kim według ciebie jest ?
Spojrzałam jej prosto w oczy. - Wampirem.
- Wiem. - powiedziała po prostu jakby to było coś normalnego. - Powiedział mi. Ale co z tego ? Tylko dlatego że będę łowcą nie mogę kochać wampira ? - te słowa brzmiały śmiesznie , ale mimo wszystko doskonale wiedziałam co ona czuje.
- Ale on nie jest normalnym wampirem. Jest zły . Musisz z nim zerwać ! - chwyciłam ją za rękę ale odtrąciła mnie.
- Czemu? Myślisz że jak Ciebie Cam zostawił to ze mną musi być tak samo?
Zamarłam.Jak ona mogła to powiedzieć.
- Przepraszam. - rzuciła się nagle, jakby teraz do niej dotarło co powiedziała.Chwyciła mnie za ramię, a tym razem to ja ją odtrąciłam.
- Więc tak naprawdę myślisz? Że chce żebyś z nim zerwała bo jestem zazdrosna, że masz chłopaka a mój zniknął bez słowa? Nawet nie wiesz jak się mylisz, Zoe! - krzyknęłam i wyszłam z knajpki zostawiając Zoe w środku.
Dotarłam do domu o zachodzie słońca.Spojrzałam w okna i od razu zobaczyłam go w jednym z nich.
Patrzył prosto na mnie, jakby czekał aż wrócę.I mimo że Lucas mnie zdenerwował, tak naprawdę tęskniłam za nim.Za przyjacielem, któremu mogłam wszystko powiedzieć.
Ale nie mogłam podejść i jakby nigdy nic dalej z nim rozmawiać, gdy sprawy zaszły już za daleko.
W kuchni czekała na mnie mama i jakby czytając mi w myślach spytała ;
- Pokłóciłaś się z Lucasem ?
Zignorowałam jej pytanie i zaczęłam jeść kolacje.Mimo to nie dawała za wygraną.
- Obydwoje chodzicie po domu w te i we wte, jakbyście stracili sens życia.Jakby uleciały z was życia.
Nie da się nie zauważyć ile wysiłku was kosztuję ignorowanie się - stwierdziła i poszła oglądać swoją ulubioną telenowele.Byłam zła, że mama poruszyła ten temat ale mimo wszytko wiedziałam że miała racje.
Szłam do mojego pokoju i nawet nie wiem kiedy znalazłam się pod nie tymi drzwiami co trzeba.
Bardzo chciałam żeby mnie teraz po prostu przytulił. Nie po to go odzyskałam po tylu latach, żeby teraz znów go stracić.Powiedział że mnie kocha, ale co ja czuję do niego ?
Moje rozmyślania przerwał hałas dobiegający zza drzwi.Uważałam się za taką pewną siebie i spokojną.
Ale co zrobiłam, gdy tylko pomyślałam że Lucas zobaczy że skradam się do niego ? Po prostu spanikowałam i uciekłam gdzie pieprz rośnie.
Zatrzasnęłam za sobą drzwi mojego już pokoju i usiadłam na parapecie patrząc jak słońce rzuca ostatnie promienie by zaraz schować się za horyzontem.I poczułam jak telefon za wibrował mi w kieszeni.
Wyciągnęłam go i odczytałam sms'a '' lepiej uważaj na siebie po zmroku. ''


(serio sory za błędy ale mało czasu na pisanie mam teraz przez koniec roku szkolnego ; poprawianie itp.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz